– BOWLING NA OPY – SUPER ZABAWA – podsumowanie

Ok działo się , działo.
Niesamowity turniej, super atmosfera i wielki ilości nieskrępowanego śmiechu.
Pierwszy taki turniej bowlingowy, w którym nie cieszyliśmy się ze STRIKA….
“Rynny”, które nigdy nas nie cieszą, dziś smuciły jeszcze bardziej. –
To BOWLING NA OPY – czyli im mniej tym lepiej.
Po raz pierwszy organizowałem imprezę, w której “kulajacy” najwięcej punktów – nie wygrywał…. – Ale właśnie tak przygotowana impreza – “na opy’ – wzbudziła niesamowite emocje, ale też musiała zmienić nasze nastawienie i przyzwyczajenia. A, jak okazało się podczas gry, przestawić mózg ze zbijania wszystkiego na rzecz zbijania jak najmniejszej ilości pinów – było niesamowicie ciężko. Ale daliśmy radę…
Pierwszy BOWLING NA OPY w ramach Dni Świętojańskich wygrał Andrzej Juraszek, który w czterech kolejkach “nazbijal” tylko 307 pinów. Drugi Rafał Kozieł, (314 pinów), a trzeci Paweł Kozok – 338 pinow.
Emocje do samego końca, super impreza, którą trzeba będzie kiedyś jeszcze powtórzyć.
 

Back to top